Ameryki reżyser tu nie odkrywa, ale bierze co lepsze z ducha Tarantio czy Richiego i wychodzi mu z tego całkiem sprawne kino. Akcja brawurowo, ale z pomysłem zasuwa bez żadnych wybrzmień czy przestojów, dialogi na poziomie, do tego kilka kapitalnych i konsekwentnie poprowadzonych pomysłów (kaloryfer, perypetie sygnetu), a wszystko w formie mocnej satyry i na tyle wyolbrzymione, że trzeba być mocno nietęgim na humorze, żeby się obrażać za "niepoprawność" (bo jedzie po Polakach, Litwinach, mieszkańcach wsi czy gejach).
Może zainteresuje Cię "Przekręt" albo "Porachunki". Cóż, dla mnie pokrewieństwo Tarantino -> Richie -> "Litewski przekręt" jest dość wyraźne, ale wiadomo, każdy różne rzeczy widzi.
Richie jak sie patrzy.
Tylko z tym kaloryferem mam dylemat, abstrahujac od inspiracji tworcow.
Czy wycieczony czlowiek moze przeplynac wplaw rzeke, przykuty przegubem do 4 -zebrowego kaloryfera?
Wiem czepiam sie, kieruje mna czysta ciekawosc, czy to wykonalne?
Ja sobie regularnie pływam po rzece z kaloryferem przykutym do ręki także jest to jak najbardziej możliwe, chociaż jest ciężko nie ukrywam. :)
Nie zapominaj o postrzale w bark... Bo jeśli pływasz bez przestrzelonego lewego barku, no to masz łatwiej niż facet w filmie :)
O kurde tu mnie zagiąłeś... o barku nie pomyślałem ,chociaż w sumie to i tak nie mam giwery więc z tą raną postrzałową może być problem.
Często gęsto filmowe motywy są inspirowane życiem, chociaż na pierwszy rzut oka cos wygląda na bezsprzecznie abdurdalne. Rosyjski you tube nie takich posiadal. Rola Leosia w Zjawie tez jest ,,based on true event,, (Serio, wystarczy na szybko w Wiki zyciorys pana Glassa zbadać.) Pod wplywem zastrzyku adrenaliny i dopaminy z realną grozbą śmierci, Homo sapiens potrafi przekraczać ograniczenia organizmu. Ale masz racje to było głupie pytanie w tym miejscu. No i nie powinien na nie odpowiadac pieprzony terminator